Serce Lodu

Informacje wstępne:
Ilość graczy - 4 (Marcin, Igor, Gabryś, Michał)
GM - Maciek
Data rozpoczęcia : 03.07.2013 // 12:30
Nazwa: Serce Lodu
Zaczynamy!

Proszę o umieszczenie opisu postaci (wygląd, charakter, może być historia postaci, nie straciliście pamięci)

Sesję zaczniecie jako strażnicy wozu z handlarzami, możecie napisać dlaczego podjęliście się tej pracy.

Imię: Diett (oznacza w języku drowów[mrocznych elfów] mag lodu)
Nazwisko: Hlaana (widzący w ciemności)
Wygląd: Włosy trwale ubarwione na jasnoniebiesko, szpiczaste, przypominające kryształy lodu
           Oczy zielone, widać w nich spokój i opanowanie.
           Mały nos, usta.
           Drobna budowa ciała - typ zwykle nie używający mięśni. Dłonie spracowane,licho wyglądające, lecz o bardzo mocnym uścisku
            Zwykle chodzi ubrany w długie, ciemne szaty z kapturem, który niemal zawsze ma zarzucony na głowę. Na nogach stylowe sandały (firmy Kubota )

           Charakter: Bardzo opanowany, nie lubiący wdawać się w kłótnie, jednocześnie niezwykle okrutny dla tych, których nienawidzi. Pozytywnie nastawiony do zwierząt. Lubi podróżować
Największe marzenie: spotkać/oswoić smoka oraz znaleźć sposób na zamknięcie duszy w kamieniu

           Historia postaci: Syn Mrocznego Elfa i ludzkiej kobiety. Oboje zostali zamordowani, gdyż innym nie podobał się fakt związku wielorasowego. Wychowywany był przez przyjaciela ojca w mroźnych górach, w których nauczył się panować nad mrozem. Po ojcu odziedziczył hart ducha i w miarę dobre widzenie w ciemnościach. Na wskutek klątwy zyskał jasnoniebieskie włosy, przypominające kryształy lodu. Wcześnie dołączył do stowarzyszenia magów i całkowicie poświęcił się studiowaniu nauk o smokach i duszy. Wszelkie pieniądze wydawał na badania nad zamknięciem duszy w kamieniu - niestety jak dotąd bez skutku. Po wydaniu wszystkich pieniędzy i wyrobieniu sobie długów zostaje za kare wydalony z rady. Dzięki ciężkiej pracy stara się oddać długi. Przez to właśnie podjął się pracy strażnika wozu handlarzy.

To tyle  

Imię: Safril
Wygląd: średniego wzrostu i średniej postury mroczny elf, skórę ma koloru popiołu a oczy krwawo czerwone. Na lewym policzku ma bliznę od ostrza. Włosy szare, dość krótkie (do ucha).

Historia (dla GM'a, Safril nie zdradza jej innym):

Spoiler:

Imie: Malin Spadziowy
Wyglad: Malin Spadziowy jest grubym krasnoludem z ruda broda ktora podziwiaja wszyscy, mezczyzni, kobiety i elfy.
wlosy mu juz wypadaja ale jeszcze ma ich troche na glowie. Nikt nigdy nie wie gdzie Malin sie patrzy bo sie wszedzie rozglada.
Ma duzy nos i duze brwi.

Charakter: Malin lubi sobie popic, lubio kopac dziury tak naprawde to bylo jego jedyne hobby w czasie jego dziecinstwa wychodzil sam na pole z jego lopata i wykopywal sobie row potem go zakopywal i znowy odkopywal. Malin lubi kwiatki i sztuke. Tak naprawde nie jest inteligentny ale jego serce jest wielkie jak na krasnoluda przystalo.

Historia: Malin kiedys kopwal dziure ale wykopal ja za nisko i dokopal sie do piekla i teraz ma traume.

Imię: Oromis
Wygląd: Wysokiego wzrostu smukły wysoki elf o niebieskich oczach i długich blond włosach.
Twarz zesmagana wiatrem i wiecznie umorusowana.

Historia: Nie było go, nie było i MYYYK - nagle jest

Śnieg. Wszędzie śnieg. Wokół was wielka śnieżyca, która ogranicza pole widzenia. Jedziecie na powozie w części dla woźnicy. Obok was jedzie handlarz Artur i woźnica. Artur to mężczyzna w średnim wieku z krótką, uporządkowaną brodą i długimi brąz włosami. Woźnica prowadzi cztery muflony które ciągną wóz po oblodzonej drodze. Za wami jest część okryta płótnem, gdzie znajdują się skrzynie z towarem i pięć innych handlarzy. Według kontraktu dostaniecie 100 florenów na głowę za bezpieczne dowiezienie handlarzy i towaru do wioski, która znajduje się kilka godzin drogi stąd. Nagle woźnica przekręca głowę w prawo i przerażony krzyczy: "GOBLINY". Nie zdążył skończyć słowa, gdy strzała przeszyła jego głowę. Po prawej widzicie sylwetki kilkunastu goblinów, znajdują się kilkadziesiąt metrów od was i biegną w waszą stronę. Artur zachował zimną krew: "Kilkaset metrów stąd, po lewej jest podziemne przejście, które prowadzi do miasta. PAMIĘTAJCIE ŻE WY ODPOWIADACIE ZA NASZE BEZPIECZEŃSTWO!"

Krzycze "OLA BOGA" i drapie sie po brodzie.

Strzelam Kryształową bombą w stronę goblinów

Łapię za lejce i zepchnąwszy woźnicę z powozu popędzam muflony by szybko pojechały w stronę wskazaną przez Artura.

Strzelam kulą ognia w goblinów

Kryształowa kula powoduje, że gobliny na chwile przystają, co spowolniło ich pościg. Gdy słychać wybuch tracicie ich już z zasięgu wzroku, ale zapewne trafiła cele. Kula ognia zdążyła zabić jednego goblina, zanim odjechaliście. Teraz nie widzicie goblinów, widzicie za to wejście do jaskini, wystarczająco szerokie, aby zmieścił się powóz.

Sprawiam, że drogę za nami zagradza skała lodu

Wjeżdżam powozem do jaskini.

Jedziemy!

Poniewaz ostatnie drapanie nie bylo satysfakcjonujace (DRAPANIE BRODY GABRYS NIE MYSL SOBIE) teraz drapie brode mieczem, i zaczynam gwizdac zeby rozjasnic atmosfere

Skała zagradza wejście do jaskini po tym, jak tam wjechaliście. Zostaje tylko niezbyt duża luka, przez którą nie dochodzi dużo światła. Półmrok. Ściany jaskini przypominają kryształowe lustra. Panuje tutaj grobowa cisza, którą przerywa tylko odbijający się strasznym echem gwizd Malina. Nie można dojrzeć, gdzie ciągnie się tunel, jest za ciemno. Artur mówi: "Znam tą jaskinię, poczekajcie tutaj. Pójdę zobaczyć, czy nie zasypało wyjścia. Wy pilnujcie reszty" - powiedział i oddalił się w mrok.

Safril

Spoiler:

Oromis

Spoiler:

Czekam. Schodzę z wozu. "Safril! Idź za nim!"

Idę za Arturem, ale niekoniecznie tak żeby mnie widział.

chodze sobie po powozie i patrze do skrzyni i smieje sie sam do siebie

Mówię: "Ludzie, słyszę jakies dźwięki w głębi tunelu, tak jakby zwierzęce.."
Prowadzę powoli wóz do przodu.

Safril

Spoiler:

Strażnicy powozu

Spoiler:

ojoj zamkniete jednak sobie nie popije... pytam sie handlarzy "Jak tam panowie sie czujecie?" *mam donosny glos wszyscy slsyza* potem ide nawet nie czekajac na ich odpowiedz i prowadze powoz w strone Safrila (w lewo)